1458-03-03    

Święty Kazimierz - patron Litwy

Kaziuki w Wilnie to odbywający się od początku XVII wieku jarmark odpustowy w dzień świętego Kazimierza. Zaczynają się już w wigilie świętego Kazimierza, 3 marca, nieszporami w katedrze Wileńskiej. Po porannej mszy w Katedrze i w kościele świętego Kazimierza przez Wilno przechodziła procesja. W tym roku jarmark niestety tylko wirtualnie. W Polsce najhuczniej Kaziuki są organizowane w Poznaniu, Szczecinie i Białymstoku. A wszystko to na cześć świętego z dynastii Jagiellonów, drugiego z kolei spośród sześciu synów króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki - „Matki Królów”

Kazimierz przyszedł na świat na wawelskim zamku w dniu 3 października 1458 roku. Był trzecim dzieckiem królewskim pary: Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki i drugim, po Władysławie, ich synem.

„Król Kazimierz wraca do Krakowa i nowo narodzonemu synowi swemu – Kazimierzowi, sprawia chrzest. Zarządził król, by chrzest nowego syna, zrodzonego przez Elżbietę, dokonał Tomasz Biskup krakowski, a uroczystości trwały kilka dni, to jest: w niedzielę po Wszystkich Świętych i w dni następne. Drugiemu swemu synowi nadał imię Kazimierz.” Jan Długosz

Kiedy Kazimierz miał lat osiem, a jego brat dziesięć, ojciec podjął decyzję o rozpoczęciu nauki przez synów. Pierwszym ich wychowawcą został polski kronikarz- kanonik Jan Długosz. Nauczyciel wspominał Kazimierza w sposób następujący:

„Książę zdumiewającej cnoty i mądrości, tudzież nauki nadzwyczajnej i tymi przymiotami przyciągał ku sobie serca wielu narodów do miłości.”

Dużą rolę, na ich późniejszym życiu, odegrał sposób wychowania królewskich synów. Elżbieta Rakuszanka, jak i późniejsi władcy wywodzący się z dynastii habsburskiej, znali sposoby ostrego wychowania. Podobnie jak sama, zaznawszy smak rózgi, i diety złożonej z czarnego chleba i wody, sprzyjała takim metodom. Sam Długosz prawdopodobnie popierał takie sposoby. Być może to one doprowadzały, u młodych książąt do nerwic, kompleksów, kompulsywnych zachowań z dziewkami, chłopcami i alkoholem w tle. Może piętno jakie pozostawiły na duszy najstarszego – Władysława wykształciły u niego miękki charakter. Być może u kolejnego syna były przyczyną wielkiej bogobojności.

Mimo, iż Długosz nie znosił króla Kazimierza to podjął się nauki jego synów. A to jak wyglądała początkowo, edukacja królewiczów opisał dobitnie, w XVI wieku, Stanisław Orzechowski:

„Nie słyszano w szkole Długosza sprośnych wierszy, śpiewów, ni szpetnej muzyki. Nie słyszano, tam również, niecnych rozmów, nie widziano nigdy pijanych aktorów, zdemoralizowanych winem, miłostkami i kłamstwem. Pamiętam, co powiadali starsi ludzie o królu Kazimierzu, że największą przyjemność sprawiał mu głos syna płaczącego, kiedy go bił rózgą ów nauczyciel.”

Na psychikę królewicza duży wpływ miała zmiana nauczyciela, który całkowicie zaprzeczał reprezentowanej, przez Długosza, scholastyce. Został nim pierwszy, na ziemiach polskich człowiek myśli renesansu. Uciekinier z Rzymu, skonfliktowany z papieżem – Filip Buonaaccorsi zwany Kalimachem. Książęta poznali założenia epikureizmu, sztukę i literaturę antyczną, poznali powaby życia i czytali nowożytnych mistrzów w tym Erazma z Rotterdamu.

Ambroży Contarini, dyplomata wenecki, w swoich pamiętnikach chwalił mowę powitalną piętnastoletniego królewicza wygłoszoną na jego cześć. Kazimierz był przez stykających się z nim ludzi uważany za zrównoważonego, inteligentnego i wykształconego młodego człowieka. Jan Długosz, dziejopis i zrazem preceptor królewicza, tak pisał: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu”.

Od 1475 roku król Kazimierz Jagiellończyk zaczął wprowadzać traktowanego jako następcę tronu Kazimierza w arkana władzy. Kazimierz - od 1473 jako podkanclerz koronny w Wilnie - sprzyjał rozwojowi miasta, rozbudowywał infrastrukturę i fundował liczne kościoły i klasztory. Królewicz brał udział w posiedzeniach rady koronnej. Od pewnego czasu Litwini domagali się ustanowienia osobnego księcia dla ich państwa, wskazując przy tym na królewicza Kazimierza. Król zdecydowanie odmówił, a po wykryciu spisku na życie jego i synów (1481), odesłał królewiczów do Polski.

W tej sytuacji król sam wyjechał na Litwę, pozostawiając swojego następcę w Koronie. Przez prawie dwa lata królewicz Kazimierz był namiestnikiem ojca w królestwie. Miał tytuł „secundogentis Regis Poloniae”. Rezydował w Radomiu. Jego krótkie rządy były przez ówczesnych dobrze oceniane. Poprawił bezpieczeństwo na drogach, ukrócając rozboje. Czynnym udziałem w sprawowaniu sądownictwa doprowadził do nadrobienia narosłych zaległości w rozstrzyganiu spraw przez sąd królewski. W przeciwieństwie do ojca utrzymywał dobre kontakty ze stanami pruskimi (był zwolennikiem większej samodzielności tej prowincji).

Zarówno, wcześniej, w Dobczycach, jak i później w Radomiu, mówiono powszechnie, że łatwiej księcia znaleźć w kościele niż na zamku. Przed bierzmowaniem Kazimierz przez kilka dni pościł i modlił się, bo tylko tak, jak uważał, jest w stanie godnie przyjąć nowy sakrament.

Przyszedł czas, by następcę tronu polskiego i litewskiego ożenić. Wybrano mu narzeczoną. Była nią księżniczka Kunegunda, córka samego cesarza. Królewicz jednak odmawiał ożenku pragnąc żyć w czystości.

Niestety królewicza zaczęły coraz bardziej trapić dolegliwości. Okazało się, że jest chory na gruźlicę. Późną wiosną 1483 r. został odwołany do Wilna. Pomimo postępującej choroby brał udział w zarządzaniu państwem. Zgodnie z przekazami chodził codziennie do kościoła, jeszcze przed wschodem słońca. Z tego czasu pochodzą dokumenty, które Kazimierz podpisywał w zastępstwie podkanclerzego. Pod koniec 1483 r. wraz z ojcem Kazimierz wybrał się w podróż do Lublina na zjazd szlachty królestwa. Ze względu na stan zdrowia pozostał jednak w Grodnie. Król po otrzymaniu informacji w lutym 1484 r. o ciężkim stanie syna przerwał obrady i powrócił do Grodna.

Kazimierz zmarł 4 marca 1484 roku na rękach ojca i matki. Został pochowany w Kaplicy świętego Kazimierza w Wilnie

Śmierć młodego księcia wzbudziła w Polsce i na Litwie poruszenie. Pojawiły się sławiące królewicza wypowiedzi i epitafia. Niewątpliwie w staraniach o kanonizację Kazimierza poważną rolę odegrał aspekt polityczny. Chrześcijańska od stu lat Litwa nie miała świętego patrona rodzimego pochodzenia. Możnowładcy litewscy dobrze wspominali królewicza (był ich kandydatem do wielkoksiążęcego tronu). Święty wywodzący się z ich rodu dodałby również splendoru dynastii Jagiellonów. Młodo zmarły, mający opinię sprawiedliwego i pobożnego królewicz, wyśmienicie nadawał się do spełnienia obu z tych ról.

Starania o kanonizację podjęto w tym samym roku, lecz pechowe zaginięcie stosownej bulli papieża Leona X (1521) odroczyło ją o przeszło 80 lat. Wcześniej (1602) otwarto grób królewicza i stwierdzono, że pomimo wielkiego zawilgocenia grobowca (cegły całkowicie przemokły) ciało zmarłego okazało się nienaruszone. Proces kanonizacyjny prowadził legat papieski, biskup z Vicenzy Zaccaria Ferreri. Uroczystości kanonizacyjne odbyły się ostatecznie w Wilnie w 1604 r. Biskup Benedykt Woyna poświęcił z tej okazji kamień węgielny pod pierwszy kościół ku czci świętego Kazimierza przy kolegium jezuitów. Sama kanonizacja, o którą zabiegał król z dynastii Wazów, była dla niego podniesieniem splendoru. Nie dość, że Zygmunt III był uważał się za spadkobiercę jednej z największych europejskich dynastii, to wśród przodków swych, jako władca katolicki, mógł posiadać świętego kościoła powszechnego. W 1636 r. uroczyście przeniesiono relikwie świętego do kaplicy ufundowanej przez Zygmunta III i Władysława IV, a w 1953 r. przeniesiono jego doczesne szczątki z katedry do kościoła świętych Piotra i Pawła. Część relikwii świętego została wysłana kawalerom maltańskim na prośbę ich kapituły, gdyż w 1960 r. obrali św. Kazimierza swoim patronem.

Św. Kazimierz stał się głównym patronem Litwy i młodzieży litewskiej. Przedstawiano go zazwyczaj w stroju książęcym (płaszczu i mitrze na głowie), z lilią w ręce, i tak widnieje w najstarszej zachowanej podobiźnie graficznej – drzeworycie na karcie tytułowej dziełka Zachariasza Ferreriego, wydrukowanego prawdopodobnie w Krakowie w 1521 r. Późniejsze wizerunki – malarskie i graficzne – powielają ten schemat.


Święty Kazimierz W DZIALE HISTORIA-KULTURA PAI








HISTORIA / KULTURA W PAI - ARCHIWUM

COPYRIGHT

Wszelkie materiały zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.


ARTYKUŁY DZIAŁU HISTORIA/KULTURA PAI WYŚWIETLONO DOTYCHCZAS   10 075 659   RAZY






HISTORIA I KULTURA
W POLONIJNEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ


Ten kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości.
Józef Piłsudski

W DZIALE HISTORIA - KULTURA PAI ZNAJDZIECIE PAŃSTWO 1484 TEMATÓW



×
NOWOŚCI ARCHIWUM DZIAŁANIA AGENCJI HISTORIA-KULTURA BADANIA NAUKOWE NAD POLONIĄ I POLAKAMI ZA GRANICĄ
FACEBOOK PAI YOUTUBE PAI NAPISZ DO REDAKCJI

A+ A-
POWIĘKSZANIE / POMNIEJSZANIE TEKSTU